Rzym z rodziną 2011

Rzym z rodziną 2011 W kwietniu 2011 roku przyszła pora, aby pokazać Rzym rodzinie i sprawdzić co tam się pozmieniało nad Tybrem. I wydaje mi się, że gdzieś mniej więcej wtedy latanie i zwiedzanie stało się dla mnie jakimś rodzajem bardzo przyjemnego nałogu. Szczególnie, że cenowo taki wypad nie różni się prawie wcale od weekendowego wypadu gdzieś w Polskę, a często jest nawet taniej. No i prawdopodobieństwo trafienia złej pogody we Włoszech jest dużo mniejsze niż u nas. W Rzymie zniknęły sklepy GS, ale w ich miejsce pojawiła się sieciówka bardzo popularna i u nas. Zabrałem teraz na wycieczkę oprócz żony i dzieci, szwagierkę z partnerem oraz teściową. Po wylądowaniu można było od razu poczuć zapach ciepłego powietrza, charakterystycznego dla krajów południa, a nasza wiosna w tym czasie nie rozpieszczała temperaturami. Zarezerwowaliśmy sobie mieszkanie blisko kolejowego dworca głównego, w jakimś rzymskim Chinatown. Mieszkanie było fajne, a jedynym minusem było odebran...