Wstęp i trochę „o mnie”, czyli jak się to wszystko zaczęło i dlaczego „A co tam jest?”
Wstęp i trochę „o mnie”, czyli jak się to wszystko zaczęło i dlaczego „A co tam jest?”
Zawsze ciągnęło mnie, żeby zobaczyć co tam jest interesującego za zakrętem. Ta niepohamowana ciekawość pchała mnie już jako dziecko do przemieszczania po coraz to nowych ścieżkach. Na szczęście moje dzieciństwo było bezstresowe i rodzice chyba się nie martwili, gdzie się szwendam, a to dawało mi swobodę zwiedzania najbliższej okolicy miejsca zamieszkania i zaspokojenia mojej ciekawości i odpowiedzenia sobie na jedno z najczęściej zadawanych przez dzieci pytań – „a co tam jest?”.
Pod koniec szkoły podstawowej, w przełomowym 1989 roku odbyłem swoją pierwszą podróż zagraniczną. Była to trzytygodniowa kolonia w nieistniejącym już dzisiaj kraju, czyli w Czechosłowacji. Oznaczało to fantastyczne doświadczenie podczas którego po raz pierwszy mogłem odkryć sekrety trochę odmiennej kultury, kuchni (jak najbardziej pozytywne doświadczenia z knedliczkami i wieloma innymi potrawami) a nawet szaty roślinnej (po raz pierwszy widziałem orzechy laskowe w jakimś bordowo-fioletowym kolorze i nie wiedziałem, że takie istnieją). Ciekawość odpowiedzi na wymienione w tytule, a zarazem jedno z najczęściej wypowiadanych przez dzieci pytań powoduje, że czasami ruszam tyłek z domu i chcę sobie sam odpowiedzieć na to pytanie. Odpowiedziami chciałem się też podzielić na tym blogu, który będzie głównie zahaczał o tematykę turystyczną i mam zamiar zamieścić tu relacje z moich podróży. Czasami na tytułowe pytanie próbuje odpowiedzieć przy pomocy roweru i kilka z takich wypraw postaram się tu zamieścić. Drugą moją pasją (poza wszelkimi podróżami) jest spacerowanie z wykrywaczem metali i możliwe, że pobocznym wątkiem jakim może się tu pojawić będą kwestie z taką aktywnością związane. Chciałbym też złożyć w jednym miejscu moje relacje, które wcześniej ukazały się na forum poszukiwanieskarbow.com czy fly4free. A ostatnim motywem prowadzenia tego bloga jest utrwalenie i przechowywanie miłych wspomnień, czyli jakiś tam rodzaj pamiętnika.
Komentarze
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za komentarz. Wszystkie uwagi są dla mnie cenne.